czwartek, 31 marca 2016
Ponad 1000 wyświetleń!
Biedronce i Merga v.v Merows za dużo komentarzy. Jeszcze raz dziękuję i zapraszam do komentowania postów! Następną część opowiadania dopiero piszę więc nie wiem kiedy dodam ją. Proszę o branie udziału w konkursie i Q&A!
Pozdrawiam!
Mari Agreste
środa, 30 marca 2016
Miraculum Biedronka i Czarny Kot, Rozdział 11
Szybko uciekł, bo jego przemienia za chwilę minie.
-Było blisko. - powiedziała Biedronka.
-No co ty mi mówisz? - powiedział flirciarsko Adrien. Dziewczyna zarumieniła się.
-To o Ciebie chodziło. - powiedział Mistrz pokazując na Anię. - On chce twoje miraculum. Dziewczyna upadła na ziemię. Skuliła nogi, a po jej twarzy płynęły łzy. I wtedy podszedł do niej Patryk pocałował ją w policzek i przytulił.
-Wszystko będzie dobrze. Nie pozwolę ci się skrzywdzić. - wyszeptał jej do ucha. Lekko się zarumieniła i uśmiechnęła. Zazdroszczę ci - pomyślała Mari.
-Teraz wracajcie do domów. A ty musisz szybko odkryć swoją moc. - Mistrz zwrócił się do Ani. Nastolatka przytaknęła i ruszyła w stronę hotelu Grand Paris.
-Wiesz jesteś drugim najsilniejszym posiadaczem miracula więc może odprowadzę cię do domu? - zaproponował Adrien.
- Doobraa... - wyjąkała. Chłopak złapał ją mocno w pasie, a dziewczyna się zarumieniła. I kiedy doszli do piekarni rodziców Mari, nastolatek rzekł:
-Wiesz, jak już wiemy kim jesteśmy naprawdę to może... - Adrien chciał ją pocałować, ale ona uniknęła pocałunku. -Ale ja myślałem... - wyjąkał.
-Trzeba o mnie najpierw zawalczyć. - powiedziała bez jąkania się. Uśmiechnęła się szeroko, a on zrobił to samo, gdy tylko spojrzał na nią. W podzięce za odprowadzenie pocałowała go w policzek. Na twarzy chłopaka pojawiły się dwa rumieńce.
*****
-Leen muszę szybko znaleźć tą moc. - powiedziała do swojej kwami lekko poddenerwowanym głosem.
-Ale jak to zrobisz? Każdy posiadacz, który miał mnie posiadał inną siłę.
-Tym trudniej. Występy mam dopiero za tydzień. Jeszcze będą próby. Powinnam zdążyć. - powiedziała lekko się uśmiechając. - O, kurde ! - krzyknęła szeptem. Przed hotelem stało stado paparazzi. Szybko pobiegła za zaułek i przemieniła się. Dzięki jo-jo znalazła się na piętrze, na którym miała pokój. Sprawdziła czy nikogo nie ma. Nie było. Po chwili stała się normalną nastoletnią gwiazdą. Weszła do pomieszczenia i tam stali jej rodzice i Filip.
*****
-Tikki, ja za chwilę chyba zemdleje! - wykrzyczała to w poduszkę. - Adrien chciał mnie pocałować, a ja zrobiłam unik!
-Oj, Marinette miałaś rację.
-Chwila, Tikki. Jeżeli on był Czarnym Kotem to ze mną cały czas flirtował. A ja nie zwracałam na niego uwagi! To jakiś koszmar! - wykrzyczała. Kilka sekund później usłyszała pukanie do drzwi. To była pani Sabina - mama Marinette.
-Widziałam ciebie z jakimś chłopakiem koło naszej piekarni. To twój chłopak? - zapytała ciekawsko mama i usiadła obok Mari na kanapie w jej pokoju.
-Mamo! To tylko kolega! - wrzasnęła dziewczyna.
-Tak na pewno. Na początku całowanie, a później się wpada. - powiedziała surowym tonem. Mari nigdy nie usłyszała od swojej mamy takiej pogadanki. W końcu coś nastąpiło - pomyślała.
-Nie bój się mamo. Nigdy tak w życiu nie odstąpię. - powiedziała tak dorosło nastolatka.
-Cieszę się. - pani Dupain-Cheng uśmiechnęła się do jedynaczki. *****
-Gdzie byłaś? - zapytał Krzysztof.
-U Marinette. -Marinette nie było prawie cały dzień w domu. Ponownie pytam gdzie byłaś! - podniósł ton i uderzył ją w policzek.
-A teraz to cię obchodzi! - krzyknęła na niego.
- Jak byliśmy w domu to cię nie obchodziło co robię! - zerwała łańcuszek i rzuciła nim pod nogi ojca.
-Wspaniale! - krzyknął uradowany WC. - Dziękuję, Volpino. Teraz bez problemu zdobędę miracula! - złowieszczo uśmiechnął się.
-Nie ma za co. Przecież jestem twoim sługą. - odrzekła i swoim magicznym fletem dotknęła iluzji kłótni ojca, a ta zniknęła.
-Ania! Nie denerwuj się, bo WC tobą zawładnie! - próbowała uspokoić ją jej kwami.
-Zostaw mnie!! - wrzasnęła na nią zalana łzami i rzuciła wazonem, który po chwili się potukł.
-Kłótnia rodzinna to największy problem w życiu nastolatki. Leć do niej moja mała akumo i zawładnij nią! - powiedział uradowany i wypuścił czarnego motyla, który po niedługim czasie wleciał w bransoletkę, czyli miraculum.
-Witaj! Jestem WC i pomogę ci się zemścić na twoim ojcu, ale musisz przynieś mi miraculum Czarnego Kota! Umowa stoi?
-Oczywiście. - i stała się przeciwieństwem Muzy tak jak w jej śnie.
-Ale szefie zapo...
********
Hahaha.... Stałam się Polsatem. Chyba pierwszy raz! Proszę o komentarze.
Pozdrawiam!
Mari Agreste
wtorek, 29 marca 2016
Q&A #1
W tym poście informuje was o Q&A. Możecie zadawać mi pytania do 8 kwietnia. Mogą one dotyczyć mnie,bloga lub moje zdanie o serialu. To od was zależy pytanie. Będę je dzieliła na kategorię, a potem odpowiem na te pytania 9 kwietnia. Mam nadzieję że weźmiecie udział :). Oczywiście to nie będzie jedyne Q&A.
Pozdrawiam!
Mari Agreste
Artystyczne?! #1
Nowa seria na bloga wybieram najpiękniejsze rysunki lub podobne z serialu Miraculum Biedronka i Czarny Kot. Możecie podsyłać mi swoje prace na formularz kontaktowy na tym blogu.
*****
W pierwszym poście z tej serii zobaczycie moje prace i referat z języka obcego na temat mojego ulubionego serialu.
Konkurs #1
Ogłaszam konkurs dla osób z wyobraźnią! Musicie opisać mnie po wyglądzie. Minusem jest to że nie widzieliście mnie w ogóle. Macie uwzględnić (kolor i długość włosów,kolor oczu,wzrost oraz czy jestem szczupła lub gruba) i możecie też dodać cechy charakteru.
Czas do 1 kwietnia.
Odpowiedzi wysyłajcie na formularz kontaktowy, który jest na tym blogu. Napiszcie nazwę waszego bloga (jeżeli go macie), pseudonim (np. mój to Mari Agreste) i odpowiedź.
I miejsce - polecę stronę na moim blogu + dedyk ze zdjęciem z serialu.
II miejsce - dedyk ze zdjęciem z serialu
III miejsce - polęce post w google+.
Wyróżnienie - (jeżeli będzie) wchodzenie na bloga codziennie (co sprawi większą ilość wyświetleń)
Miraculum Biedronka i Czarny Kot, Rozdział 10
-Mistrz Fu? - zapytałam.
-Witaj! W końcu przyszłaś Muzo. - powiedział to tak spokojnie.
-Pewnie Mistrz wie z czym przychodzę?
-Tak, domyślam się. Weiji mamy gości! - wtedy zza wazony wyskoczył zielony kwami. Dziewczyny zrobiły tak samo. Wypuściły swoje kwami, aby mogły porozmawiać z Weijiem.
-Nie mamy dużo czasu. Od jakiego czasu masz te koszmary? - zapytał staruszek.
-Od 4 dni. Co noc się nasilają. - dodała.
-Trzeba jak najszybciej przywołać wszystkich posiadaczy. Może nawet jutro będzie ostateczne starcie. - rzekł i pokazał dziewczętom starą mapę i szkatułkę na miracula. Oczy dziewczyn się rozszerzyły. Nie widziały nigdy takiej rzeczy na żywo.
- Wiem, że to nie będzie łatwe dla was. Jesteście dopiero takie młode. Wasze życie niedługo zmieni się o 180 stopni. Dlatego przemieńcie się. - powiedział Mistrz po czym wziął jakiś proszek , który przywołuje posiadaczy i puścił co w niebo. Nastolatki przemieniły się tak jak staruszek kazał.
*****
-Co tak się przeglądasz Plagg? - zapytał Adrien odrabiając lekcję. - Co? Spojrzał na swojego kwami i podszedł do okna. Na niebie pokazał się czarny znak taki jak na jego pierścieniu.
-Mistrz Fu... - powiedział wolno Plagg. Adrien raczej zrozumiał o co chodziło.
-Plagg wysuwaj pazury! - I tak stał się Czarnym Kotem.
*****
Prawie cały budynek robił się od przemienionych posiadaczy miracul. -Cisza! Posłuchajcie mnie! - powiedział Mistrz Fu wchodząc do pokoju. Każdy miał wzrok skierowany na niego.
-Czy dotarł już Czarny Kot?
-Tak, obecny! - powiedział i pojawił się koło Biedronki.
-Witaj, my lady.
-Cześć!
-Dobrze otóż, gdy jesteśmy w składzie, poproszę do mnie najsilniejsze miraculum. - powiedział Mistrz. Wszyscy byli zmieszani. Najsilniejsze? - pomyśleli. Volpina przelamała barierę i powiedziała:
-Mistrzu, przecież są dwa najsilniejsze miracula. - powiedziała po czym pokazała na Biedronkę i Czarnego Kota.
-Masz rację. Do tej pory byli.
-Jak do tej pory? A ogóle po co to zamieszanie? Mistrzu miałam poważny problem. Koleżanka trafiła do szpitala i dzisiaj z niego wyszła. Podobno jest z kuzynką gdzieś poszła. Szukałam ich i nie mogę. To jest stratą czasu! - wrzasnęła.
Ania i Mari spojrzały na siebie.
-Ami? - zapytała spoglądając na Abeję.
-Hę?! Skąd wiesz jak się nazywam? - zapytała zgryźliwym głosem.
-Leen przestań zanucać pieśń! - i tak stała się normalną postacią.
-Anka!? - krzykli chyba wszyscy.
-Słucham twojej płyty! Jest bombowa! - powiedziało szare miraculum.
-Dzięki! - powiedziała zmieszana.
-I tak poznaliście najsilniejsze miraculum.
-Tak, właśnie poznaliście najsil... Co?! - wrzasnęła.
-Zgadza się. Jesteś najsilniejszym z miraculów.
-Ale przecież od niedawna je mam. Nie dam rady. Nawet nie odkryłam swojej mocy. - syknęła przez zęby. Była na siebie zła,że nie odkryła swojej siły.
-Dasz sobie radę. - Mistrz Fu klepnął ją po ramieniu.
-A wracając do pytania. - powiedziała Xiongmao.
-Kilka set lat temu było najsilniejsze miraculum. To była Leen. Ale zaginęła w nie określonych okolicznościach. No i miejsce najlepszych zajęliście wy. Ale teraz gdy odnalazła się Leen, spadliście o jedno miejsce. - zwrócił się do dwójki.
-A teraz przemieńcie się wszyscy. I każdy się ukazał w prawdziwej postaci.
-Aadrrienn...?! - Mari zarumieniła się.
-Marinnnettee...!? - oboje w tym czasie krzykli.
-Hejka! Ania... - powiedziały jej najlepsze przyjaciółki. Obróciła się i tam stał on... PATRYK?! Teraz wszystko jej się łączyło.
-O Jezu! Teraz wszystko rozumiem! - krzyknęła dziewczyna na cały pokój.
-Te wszystkie sny były takie same jak to co się działo teraz! Czy WC może sterować synami?
-Tak - odparł Mistrz Fu. - O, cholera!
I po tym w drzwiach stanął sam WC...
-Teraz nareszcie zdobędę tego co chcę! - zaśmiał się złowieszczo. Wziął silną kulę i wcelował ją we wrogów. Wszyscy uniknęli rzutu. Wydostali się z budynku. WC podążał wciąż za nimi. Już miał trafić w nich, ale przeszkodziło mu stado ptaków. Jego miraculum zaczęło pikać.
*****
Proszę o komentarze!
Miraculum Biedronka i Czarny Kot, Rozdział 9
-Leen, a ty myślisz że te sny to tylko koszmary? - zapytała dziewczyna wpatrując się przez okno.
-Nie wiem, ale lepiej pójdźmy do Mistrza Fu.
-Mistrza Fu?! Kto to jest?
-To opiekun miraculi. On sam ma miraculum żółwia. Służy on posiadaczą dobrą radą. - wytłumaczyła kwami.
-Za trzy dni udamy się prosto do niego. Zgoda? - zapytała Leen. Istotka przytaknęła i zaczęła jeść truskawki. Ania w tym czasie wyciągnęła swój pamiętnik i długopis. Minutę później zaczynała pisać wpis z dzisiejszą datą.
*****
Następny dzień
-I jak tam Anka? - zapytała Alya gdy wchodziła z Mari po schodach.
-Za dwa dni wyjdzie. Lekarka mówiła że ma lekki wstrząs mózgu i zwichniętą lewą rękę.
- To dobrze. To wszystko przez tą idiotkę Chloé. - odrzekła.
-Hej, Marinette! Jak tam u Anki? - zapytał Adrien.
-Dobbrzee... - wyjąkała. Było na jej twarzy widać poddenerwowanie.
-To fajnie. - odpowiedział.
-Dzieci, proszę do klasy! - krzykła nauczycielka.
*****
-Witaj, jak się czujesz? - do sali sławnej piosenkarki weszła lekarka. -Dobrze. - powiedziała bez żadnych emocji w głosie.
-Po zrobieniu drugiej tomografii nic nie widzę niepokojącego. Szwy dzisiaj zdejmiemy. Ręka zagoi się za kilka dni. W zasadzie mogę przynieś wypis. Chyba że wolisz zostać jeszcze te dwa dni?
- Nie, wolę wyjść. - powiedziała podekscytowana.
-W takim razie pójdę po niego. - i kobieta wyszła z sali.
*****
-Marinette! Powiedz twojej kuzyneczce, że nie zamierzam jej przepraszać! - wrzeszczała na nią Chloé.
-No to nie przepraszaj. Ona i tak na to nie liczy! - odpowiedziała jej Mari. -Jak to nie liczy?! - wrzasnęła i szła właśnie do swojej limuzyny gdy zauważyła w bandażu na ręce Anię. Co ona tu robi? - pomyślała.
-Sabrina! Mam pewien pomysł. - powiedziała do rudowłosej. Powiedziała jej coś na ucho.
-Anka!? Wypuścili Cię? - krzyknęła z niedowierzaniem Mari. To był zły pomysł. Po chwili za rogu wyskoczyła banda paparazzi.
-Uciekajmy! - zdążyła tylko powiedzieć. Po 30 minutach udało im się uciec.
-I widzisz co narobiłaś. - powiedziała zdyszana.
-Przepraszam. - Mari już miała w oczach łzy. Wtedy Anka zaczęła się śmiać i przytuliła ją.
-Nie masz za co! Jak prawie codziennie tak mam.
-Na serio?! To współczuje ci. Jednak bycie gwiazdą nie jest takie idealne. -Z tym się zgodzę. - uśmiechnęła się szeroko i obie wybuchły śmiechem.
-O, widzisz Sabrina jakie to urocze! - zza śmietnika wyłoniła się Chloé wraz ze swoją przyjaciółką. - I co zmęczyłyście się po 30 minutowym lataniu przed natrętnymi mężczyznami?! - I wtedy wybuchła śmiechem.
-Więc to ty ich nasłałaś?! - krzykła z oburzeniem Mari. Już miała coś jej zrobić jednak powstrzymała ją Ania. Powiedziała jej coś na ucho. Po chwili obie się uśmiechały.
-Dzięki Chloé! Właśnie podpisałam kontrakt z firmą Falov produkującą najlepsze buty w Paryżu i mam prezentować ich najnowsze modele sportowe. Dzięki tobie na pewno mi się to uda. - powiedziała Ania. Chloé zdruzgotana wyszła z Sabriną.
-Słuchaj muszę ci coś powiedzieć. - powiedziała "gwiazda" gdy upewniła się że nikt nie słyszy. Siedziały właśnie w kawiarni i piły najlepszą herbatę w Paryżu.
- Musimy iść do Mistrza Fu.
-Ale dlaczego? - zapytała Mari.
-Bo widzisz co noc śnią mi się koszmary z ostatecznym starciem WC. Leen powiedziała żebym poszła do Mistrza Fu. Pójdziesz ze mną? Marinette przytaknęła i kiedy skończyły pić herbatę, wyruszyły.
-Poczekaj! - powiedziała szeptem. I obie miały na sobie kapelusze,okulary i płaszcze.
-Po co nam to? Wyglądamy idiotycznie. - zaczęła się śmiać.
-To jest sposób żeby paparazzi nas nie nakryli. Uwierz mi, to sprawdzony sposób.
-A właśnie, nadal nie wiem dlaczego wyszłaś ze szpitala? - spojrzała na nią surowym wzrokiem.
-Pani doktor powiedziała, że jest okej i dała mi wypis. I to jest cała filozofia!
-A rodzice wiedzą?
-Tak, zadzwoniłam do nich i powiedziałam że będę z Tobą.
-Aha. To właśnie tu. - szepnęła Mari. Nastolatka pokazała jej budynek przypominający styl chiński.
*****
Spięłam się i napisałam kolejne opowiadanie. Raczej jutro nie dodam postu, bo idę do szkoły i muszę odrobić lekcję. A poza tym jutro jadę do kina. Ale nie martwcie się, bo nie odchodzę na zawsze :). Pozdrawiam!
Miraculum Biedronka i Czarny Kot, Rozdział 8
poniedziałek, 28 marca 2016
Kropeczkowo!? #1 - kurtka pikowana
Możecie ocenić czy zakup tego gadżetu się opłaca lub opłacał przeze mnie. Więc zaczynamy!
*******************
W pierwszym odcinku pokażę Wam moją kurtkę w stylu Biedronki.
Kurtka jest pikowana. Ma kolor granatowy, a od środka ma czerwony materiał w czarne kropki. Z boku ma dwie kieszenie. Zapinanie kurtki jest modne (według mnie) bo można zapiąć się do końca kaptura. Pani od której kupowałam ją powiedziała, że jest dwustronna, czyli można przełożyć ją na odwrót, tak jak jest pokazane na pierwszym zdjęciu. Cena: ok. 130 zł.
Pytanie do was:
Opłacało się?
P.S. Zdjęcia w następnym poście.
Informacja
Chciałam się wytłumaczyć czemu nie było nowych postów. Otóż dzisiaj obudziłam się około 9.00 i raz, dwa zrobiłam codzienne czynności. O 11.30 poszłam do kościoła, a po obiedzie pojechałam do rodziny. Przyjechałam niedawno i jestem padnięta. Choć może dzisiaj pojawić się nowy post. W tą sobotę nie wiem czy dodam coś bo 5 kwietnia mam egzaminy. W tamtym tygodniu byłam chora i muszę w tym tygodniu pozaliczać sprawdziany. Więc wszystko zależy ode mnie. Teraz gdy zaczyna się szkoła. Powinnam opublikować posty w weekend. Chociaż myślę że to wszystko też zależy od prac domowych i nauczycieli.
Pozdrawiam Mari Agreste!
P.S. Jak wam minął lany poniedziałek!
niedziela, 27 marca 2016
Co to jest Miraculum Biedronka i Czarny Kot?
**********************************
Fabuła
Serial opisuje historię nastoletniej dziewczyny Marinette Dupain-Cheng i jej przyjaciela Adriena Agreste'a. Gdy w Paryżu czai się zło, Marinette staje się Biedronką, a Adrien Czarnym Kotem. Jednakże Marinette nie wie, że Adrien to Czarny Kot, a Adrien, że dziewczyna jest Biedronką. Marinette i Adrien wspólnie chronią Paryż przed tajemniczym wrogiem, Władcą Ciem i jego akumami.
****************************************
Bohaterowie
Adrien Agreste (ang. Cat Noir, fr. Chat Noir, kor. Black Cat) – jest głównym bohaterem serialu, studentem paryskiej szkoły Collège Françoise Dupont i modelem. Dzięki jego magicznemu pierścieniu, zamieszkiwanego przez kwami o nazwie Plagg, ma on moc niszczenia i może przemienić się w superbohatera – Czarnego Kota.
Osobowość