Informuje Was że ten rozdział dodałam 23.03 Ale przypadkowo co usunęła więc dodaje!
*****
Cześć! To mój pierwszy wpis na tym blogu. Jeżeli napiszecie w komach że się spodobało to będę dodawała nowe opowiadania. Nie przedłużając zaczynajmy!
***************
Mam na imię Marinette i mieszkam w mieście miłości - Paryżu. Jestem pół Chinką i Francuzką. Me oczy są koloru fiołkowego, a włosy granatowe. Moi rodzice prowadzą piekarnię nad, którą zamieszkujemy. Chodzę do pobliskiego gimnazjum, m.in. ze względu na mój obiekt zainteresowań - Adriena. Jego ojciec jest znanym projektantem mody i chodzę z nim do tej samej klasy. Jest blondynem o pięknych zielonych oczach. Moja najlepsza przyjaciółka to Alya, a najgorszym wrogiem Chloé - córka burmistrza. Na każdym kroku próbuję mnie ośmieszyć przed Adrienem, bo też jest w nim zakochana. Moim hobbym jest projektowanie i szycie ubrań. W Polsce mam kuzynkę, która jest w moim wieku. Jej rodzice są właścicielami znanego domu mody - F&D. A oprócz życia normalnej nastolatki jestem superbohaterką, która broni Paryż przed złoczyńcami. Moim partnerem jest Czarny Kot, który próbuję ze mną flirtować. Jesteśmy najsilniejszym posiadaczami Miraculum. Moją kwami jest Tikki dzięki której staje się Biedronką. Dzieje to się przez moje kolczyki, które są też moim Miraculum. Po wypowiedzeniu - Tikki kropkuj! - kwami wchodzi do moich kolczyków i tak pojawia się maska,kostium i jojo. Mój strój to obcisły
jednoczęściowy kostium czerwony w czarne kropki. Na moim boku znajduje się jojo, które oczyszcza akumy. Moja maska jest czerwona w czarne kropki otaczająca oczy oraz nos. Moje dwa koki obwiązują czerwone,długie wstążki. Posiadam moc Szczesliwego Trafu dzięki któremu pokonuje bandziorów.
*****
Cześć! To mój pierwszy wpis na tym blogu. Jeżeli napiszecie w komach że się spodobało to będę dodawała nowe opowiadania. Nie przedłużając zaczynajmy!
***************
Mam na imię Marinette i mieszkam w mieście miłości - Paryżu. Jestem pół Chinką i Francuzką. Me oczy są koloru fiołkowego, a włosy granatowe. Moi rodzice prowadzą piekarnię nad, którą zamieszkujemy. Chodzę do pobliskiego gimnazjum, m.in. ze względu na mój obiekt zainteresowań - Adriena. Jego ojciec jest znanym projektantem mody i chodzę z nim do tej samej klasy. Jest blondynem o pięknych zielonych oczach. Moja najlepsza przyjaciółka to Alya, a najgorszym wrogiem Chloé - córka burmistrza. Na każdym kroku próbuję mnie ośmieszyć przed Adrienem, bo też jest w nim zakochana. Moim hobbym jest projektowanie i szycie ubrań. W Polsce mam kuzynkę, która jest w moim wieku. Jej rodzice są właścicielami znanego domu mody - F&D. A oprócz życia normalnej nastolatki jestem superbohaterką, która broni Paryż przed złoczyńcami. Moim partnerem jest Czarny Kot, który próbuję ze mną flirtować. Jesteśmy najsilniejszym posiadaczami Miraculum. Moją kwami jest Tikki dzięki której staje się Biedronką. Dzieje to się przez moje kolczyki, które są też moim Miraculum. Po wypowiedzeniu - Tikki kropkuj! - kwami wchodzi do moich kolczyków i tak pojawia się maska,kostium i jojo. Mój strój to obcisły
jednoczęściowy kostium czerwony w czarne kropki. Na moim boku znajduje się jojo, które oczyszcza akumy. Moja maska jest czerwona w czarne kropki otaczająca oczy oraz nos. Moje dwa koki obwiązują czerwone,długie wstążki. Posiadam moc Szczesliwego Trafu dzięki któremu pokonuje bandziorów.
-Marinette wstawaj! - zaczęło budzić mnie małe stworzonko.
-Już wstaję - wyjąkałam. Zegar wskazywał godzinę 7:30. Zostało mi 30 minut do rozpoczęcia pierwszej lekcji. Zeszłam z łóżka i pokierowałam się w kierunku kuchni. Mama już na mnie czekała.
-O, już obudziła się nasza śpiąca królewna - Sabina Dupain-Cheng poklepała swoją latorośl po głowie. Po skończonym posiłku poszłam szybko się ubrać i ogarnąć włosy, twarz.Wzięłam tornister i biegłam w stronę szkoły. Po pięciu minutach byłam pod placówką. Przed nią czekała na mnie Alya.
-No nareszcie! - wykrzyknęła na powitanie - No chodź , bo się spoźnimy! - pociągnęła mnie za rękę i biegłyśmy w stronę klasy. Podczas każdej lekcji gapiłam się na Adriena... Po skończonych lekcjach pożyczyłam notatki od Alyi.
-Co znowu gapiłaś się na Adriena przez wszystkie lekcje? - zapytała z aprobatą .
-Ale Alya on jest taki cudowny. Ja z miłości do niego zrobię wszystko.
-Oj, Marinette. No to po prostu zaproś go, no nie wiem , może na lody?
-Alya zgupiałaś przecież sama nie dam rady. Będę cały czas jąkać. Jeszcze palnę coś głupiego o nim i mnie znienawidzi i nie weźmiemy ślubu!
-Ale nie denerwuj się. Zacznijmy najpierw od lodów! - zachęciła Alya. - To może napiszę ci jakbym to ja powiedziała?
-Jesteś wspaniała! - rzuciła się na przyjaciółkę przytulając ją.
*****
Roksana! Dlaczego wzięłaś moją broszkę? - krzyknęła mama dziewczynki.
-Mamo, ja tylko ją wzięłam a ty ogóle z niej nie korzystałeś po prostu marnowałaś.
-Przestań! Masz zakaz wychodzenia z domu! To cię nauczy pytania się o pozwolenie!
- Mamo! - dziewczynka podniosła głos - Nienawidzę cię! Upadła na podłogę i zaczęła płakać.
-Problemy rodzinne to najtrudniejsze i boleśniejsze spory do pokonania. Leć moja mała akumo i zawładnij ją! - WC z białego motylka zrobił ciemnego i puścił przez okno.Kiedy akuma wleciała do jej pierścionka, WC przemówił:
-Witaj jestem WC. Od teraz jesteś Błyskotka i dam ci móc zmieniania ludzi w kamień ale pod jednym warunkiem. Musisz przynieść mi miracula Biedronki i Czarnego Kota. Zgadzasz się na ten układ?
- Z przyjemnością - powiedziała i zmieniła się w Błyskotke. Miała fioletową sukienkę pokrytą brokatem i taką samą maskę. Jej warkocz oplatywala długa, srebrna kokarda.
-Zapłacicie mi za wszystko! - złowieszczo się zaśmiała.
*** -Dobra chyba się nauczyłam. - podała Alyi kartkę z tekstem.
-O, nie Marinette już za późno. - pokazała koleżance blondynka wchodzącego do limuzyny.
-Nie ma tragedii. Jutro to mu zaproponuje bo wiesz poćwiczę to jeszcze. - Mari odetchneła z ulgą.
-Już wstaję - wyjąkałam. Zegar wskazywał godzinę 7:30. Zostało mi 30 minut do rozpoczęcia pierwszej lekcji. Zeszłam z łóżka i pokierowałam się w kierunku kuchni. Mama już na mnie czekała.
-O, już obudziła się nasza śpiąca królewna - Sabina Dupain-Cheng poklepała swoją latorośl po głowie. Po skończonym posiłku poszłam szybko się ubrać i ogarnąć włosy, twarz.Wzięłam tornister i biegłam w stronę szkoły. Po pięciu minutach byłam pod placówką. Przed nią czekała na mnie Alya.
-No nareszcie! - wykrzyknęła na powitanie - No chodź , bo się spoźnimy! - pociągnęła mnie za rękę i biegłyśmy w stronę klasy. Podczas każdej lekcji gapiłam się na Adriena... Po skończonych lekcjach pożyczyłam notatki od Alyi.
-Co znowu gapiłaś się na Adriena przez wszystkie lekcje? - zapytała z aprobatą .
-Ale Alya on jest taki cudowny. Ja z miłości do niego zrobię wszystko.
-Oj, Marinette. No to po prostu zaproś go, no nie wiem , może na lody?
-Alya zgupiałaś przecież sama nie dam rady. Będę cały czas jąkać. Jeszcze palnę coś głupiego o nim i mnie znienawidzi i nie weźmiemy ślubu!
-Ale nie denerwuj się. Zacznijmy najpierw od lodów! - zachęciła Alya. - To może napiszę ci jakbym to ja powiedziała?
-Jesteś wspaniała! - rzuciła się na przyjaciółkę przytulając ją.
*****
Roksana! Dlaczego wzięłaś moją broszkę? - krzyknęła mama dziewczynki.
-Mamo, ja tylko ją wzięłam a ty ogóle z niej nie korzystałeś po prostu marnowałaś.
-Przestań! Masz zakaz wychodzenia z domu! To cię nauczy pytania się o pozwolenie!
- Mamo! - dziewczynka podniosła głos - Nienawidzę cię! Upadła na podłogę i zaczęła płakać.
-Problemy rodzinne to najtrudniejsze i boleśniejsze spory do pokonania. Leć moja mała akumo i zawładnij ją! - WC z białego motylka zrobił ciemnego i puścił przez okno.Kiedy akuma wleciała do jej pierścionka, WC przemówił:
-Witaj jestem WC. Od teraz jesteś Błyskotka i dam ci móc zmieniania ludzi w kamień ale pod jednym warunkiem. Musisz przynieść mi miracula Biedronki i Czarnego Kota. Zgadzasz się na ten układ?
- Z przyjemnością - powiedziała i zmieniła się w Błyskotke. Miała fioletową sukienkę pokrytą brokatem i taką samą maskę. Jej warkocz oplatywala długa, srebrna kokarda.
-Zapłacicie mi za wszystko! - złowieszczo się zaśmiała.
*** -Dobra chyba się nauczyłam. - podała Alyi kartkę z tekstem.
-O, nie Marinette już za późno. - pokazała koleżance blondynka wchodzącego do limuzyny.
-Nie ma tragedii. Jutro to mu zaproponuje bo wiesz poćwiczę to jeszcze. - Mari odetchneła z ulgą.
Na razie tyle kolejne opowiadanie dodam niedługo <3
Świetnie! Jak normalny odcinek. Ja nie potrafię wymyślać historii z zawładaniem kogoś przez akumy, a więc BRAWO!!!
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam na mojego bloga polska-soyluna.blogspot.com
Dziękuję <3
UsuńCudowne opowiadanie💕💕💕
OdpowiedzUsuńDziena! <3 Co powiesz na wspólne opowiadanie na mój blog?
UsuńCudne opowiadanie *-*
OdpowiedzUsuńCudne opowiadanie *-*
OdpowiedzUsuńWspaniałe ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję wam!
OdpowiedzUsuńWspaniały blog Mari zapraszam na mojego bloga gdzie prowadzę opowiadanie tak samo jak ty
OdpowiedzUsuńJak bym to powiedziała moja bohaterka opowiadania "super blog mamo!"
OdpowiedzUsuńIdealny *_*
OdpowiedzUsuńNa pewno zostaje tu na dłużej, mam nadzieje że ty u mnie też :))
Zapraszam do mnie ;)
http://story-by-livia.blogspot.com
Livia xoxoxox