piątek, 25 marca 2016

Miraculum Biedronka i Czarny Kot, Rozdział 5

-Nie jestem Chloé! Jestem AntyStar! - krzyknęła złowieszczo. - I teraz poczujesz smak mojej goryczy! - w ostatnie chwili Anka uniknęła strzału nut. Od razu w biegła do klasy 2b. -Chhlooé! - wyjąkała zdyszana. - Coś nie tak z panną Chloé? - zapytała nauczycielka. Dziewczyna nie zdążyła nic powiedzieć bo do klasy wpadła AntyStar. -Już teraz mi nie uciekniesz! Nastolatka sięgnęła po swoje perfumy i prysnęła je w AntyStar. Uciekła jak inny. Weszła do kanciapy sprzątaczki i powiedziała: -Dobra Leen! Leen zanuć mi swą pieśń! To samo zrobili Marinette i Adrien. ********* Lotnisko -No nareszcie! - krzyknął Marcin tuląc swoją dziewczynę. -Ja też tęskniłam! - powiedziała Ami i pocałowała go czule. Oprócz kolegów Marcina i reszty paczki dziewczyn, był on obiekt westchnień Ani - Patryk. Oni również mieli miracula. Wiedzieli o tym wszyscy oprócz Anki, a oni też nie wiedzieli że ona ma miraculum. Gdy zobaczyli trio walczące z AntyStar od razu wyszukali jakieś miejsce i przemienili się. ****** - Możemy się dołączyć? - zapytał jeden z paczki miraculów. - Jasne! - krzyknęła Muza. - Nie wiedziałam że też tu jesteś. - powiedziała do brązowego miracula, które dobrze znała bo w Warszawie pomagał jej zwalczać zło jak i reszty która z nim przybyła. Brązowym miraculum był PATRYK. Podkochiwał się w Muzie. -Uważaj! - krzyknęła Biedrona. Nadaremnie. Białe miraculum miało jednak pewną wadę, bez problemu można było zdjąć maskę superbohatera i pokazać prawdziwą twarz. Tak też się stało. Chloé nie dość że uszkodziła jej ciało to i zdjęła maskę. -Anka!!? - krzyknęli wszyscy posiadacze miraculów. -Skąd wiecie jak się nazywam? - zapytała obolała ale po chwili powiedziała. - Moje najlepsze przyjaciółki?! Jak mogłyście mi tego nie powiedzieć! - po jej policzku spłynęła łza. -Słuchaj mi nie chciałyśmy dołować ci życia! - powiedziała Ami zamieniona w Abeję. -Chwila to wygląda na coś lepszego! - powiedział WC. Odmienił Chloé i puścił następną akumę przez okno. Akuma wleciała w pogrążoną w smutku dziewczynę. Leen próbowała interweniować ale było już za późno. -Witaj jestem WC! Od teraz staniesz się Anty-Muzą i zemśisz się na nich ale musisz przynieś mi ich miracula. Zgadzasz się? -Oczywiście. I zamieniła się. Jej strój był odwrotnością tego stroju w którym była Muzą. Uciekli jak najszybciej mogli do parku koło szkoły i tam zamienili się w normalnę postacie. -Marinette?! - krzyknął Adrien. -Adrien?! - krzyknęła Mari. -Dobra nie teraz pora na to! - powiedziała ALYA!?. -Ale to nie tak jak myślisz... - Mari nie dokończyła bo Alya jej przeszkodziła. -Musicie iść szybko do Mistrza Fu! -Skąd o tym wiesz? - zapytała Roksana. -Ja wszystko wiem o miraculum. - powiedziała i wyciągnęła starą księgę. -Ona ma rację. - powiedziała Tikki wylatując z torebki Mari. I wszystkie lwami to potwierdziły. Ba! Nawet Plagg. Mieli trudny orzech do zgryzienia, musieli dostać się na drugi koniec miasta, nie postrzeżeni przez Anty-Muzę. Po kilku godzinach drogi, byli u Mistrza Fu. -Może nie wiecie tego ale białe miraculum jest najsilniejsze... - powiedział Fu. C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz